jeudi 18 novembre 2010

Paris Photo 2010

Mea Culpa… tak powinnam zacząć dzisiejszy wpis…
Tak przyznaję się : zaniedbałam ostatnio ten prywatny « ogródek », od prawie trzech miesięcy nie zamieściłam tu żadnego nowego wpisu. I wcale nie dlatego, że nic się nie działo. Wręcz przeciwnie działo się zbyt dużo …
Między Festiwalem « Visa pour l’Image » w Perpignan (zakwalifikowanym « Wiza do Piekła » przez André Rouillé), Armandem i Gabrielem Orozco w Centrum Pompidou, « Art Week » w październiku (FIAC i wszelkie off, tudzież inne « satelickie » wydarzenia na terenie Paryża i jego okolic) DZIAŁO SIĘ DUŻO !!! Tak dużo, że zgodnie z tym co w ubiegłym roku powiedziała Sonia Combé na temat efektywności działalności STASI pod koniec istnienia NRD : « zbyt dużo informacji zabija informację… ».

Brassaï, Mgła nad statuą marszałka Ney'a, 1932.
Copyright : Estate od Brassaï.
Courtesy : Galerie Sage, Paryż.

Ale czy mogę pominąć fakt, że wczoraj wieczorem odbył się wernisaż Paris Photo ? Tym bardziej, że te największe na świecie targi fotografii ściągające corocznie do Paryża « śmietankę » lub inaczej mówiąc « fleur fine » światowych kolekcjonerów w końcu podjęły heroiczną decyzję zaproszenia pięciu krajów Europy Centralnej jako honorowych gości targów ? Jeżeli pozwoliłam sobe na użycie słowa « heroiczną » decyzję – to dlatego, że ciągle mam w pamięci zachowanie Erica Corna (ówczesnego dyrektora Plateau w Paryżu) na przełomie 2003 i 2004 roku. Sądzę, że zbyteczne jest porównywanie kalibru wystawy grupki polskich artystów w 2004 roku w Plateau z prezentacją ośmiu galerii na największych i najważniejszych światowych targach fotografii… O ile Eric nie był do końca zdecydowany czy jest męczennikiem czy bohaterem, o tyle Guillaume Piens jedynie uważał, że z pewnym opóźnieniem następuje « trwała reperacja » dziejowej pomyłki…

Laszlo Maholy-Nagy, Arles, około 1929.
Copyright : The Estate of Laszlo Moholy-Nagy.
Courtesy : Edwynn Houk Gallery, Nowy Jork.

Marina Abramovic, Family I, 2008.
Copyright : Marina Abramovic.
Courtesy : Beaumont Public Gallery, Luksemburg.

Guillaume Piens - już po raz trzeci komisarz generalny targów Paris Photo - był zafascynowany tym co zobaczył czy odkrył w czasie krótkich, ale intensywnych podróży do wszystkich pięciu zaproszonych krajów, czyli Polski, Republiki Czeskiej, Słowacji, Słowenii oraz Węgier.


Krisztina Erdei, bez tytułu 1 (z serii Lacal SciFi), 2009.
Copyright : Krisztina Erdei.
Courtesy : Lumen Gallery, Budapeszt.

Kiedy spotkaliśmy się, aby o tym porozmawiać w duszne popołudnie pod koniec sierpnia nie byłam w stanie zadać pierwszego pytania, gdyż niespełna czterdziestoletni komisarz (tak przypuszczam) zaczął wyrzucać z siebie słowa układające się w zdania zabarwione autentycznym entuzjazmem z szybkością maszyny parowej. Jedynym co mi się udało na początku naszego spotkania to poprosić go by przerwał na chwilę potrzebną mi na włączenie magnetofonu… Trudno jest po prawie trzech miesiącach opowiedzieć ten jeden z najzabawniejszych wywiadów jakie przeprowadziłam, ale jedyno co mogę stwierdzić to to, że za fasadą lekko roztargnionego, mówiącego w biegu kryje się trzeźwo myślący i mocno stojący na nogach profesjonalista obdarzony przysłowiową pamięcią słonia. EIN

Paris Photo 2010
18-21 listopada 2010
Carrousel du Louvre
Otwarte : 11:30 – 20:00, w niedzielę 21 listopada 11:30 – 19:00
http://www.parisphoto.com/