mardi 2 février 2010

Komizm i smutek to jedno - Elliot Erwitt w MEP

Elliott ERWITT, Pittsburg, Pensylwania, USA, 1950.
© Elliott Erwitt/Magnum Photos
Elliott ERWITT, North Carolina, USA, 1950
© Elliott Erwitt/Magnum Photos
Jeżeli oglądanie wystawy należy (przynajmiej z definicji tak wynika) do przyjemności – to chyba raczej powinno się unikać wernisaży w MEP, czyli Europejskim Domu Fotografii w Paryżu. 30 a może 40 minut spędzonych w kolejce z całą pewnością nie należy do przyjemności, zwłaszcza kiedy można niechcąco stać się świadkiem sprzeczek i wręcz mało sympatycznych kłótni trochę oddalonych od obrazu « haute culture française ». No cóż, wszystkie społeczeństwa ewoluują, niekoniecznie w najlepszym kierunku. Jedyną alternatywą uniknięcia mało sympatycznych sytuacji jest obejrzenie wystawy w innym dniu, lub przybycie na wernisaż zaraz na początku (między godziną 17-tą a 18-tą).

W chwili obecnej niewątpliwie najbadziej interesująca jest wystawa Elliota Erwita. Urodzony w 1928 r. w Paryżu syn rosyjskich emigrantów spędził dzieciństwo w Europie. Tuż przed wybuchem Drugiej Wojny Światowej wyemigrował z rodziną do Stanów Zjednoczonych. Mieszkał początkowo w Nowym Jorku, a później w Los Angeles. Jako nastolatek pracował w laboratorium fotograficznym, w którym wykonywał odbitki gwiazd filmowych przeznaczone dla ich fanów. Zaczął fotografować w wieku dwudziestu lat.

W 1953 r. dzięki wstawiennictwu Roberta Capy stał się członkiem agencji Magnum. Wysoko ceniony przez Henri Cartier-Bressona, podziwiany przez Roberta Doisneau (który porównywał jego zmysł humoru do filmów z Charlie Chaplinem) Erwitt miał szczęście wziąć udział w wystawie The Family of Man (Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Nowy Jork, 1955 r.), która zapoczątkowała jego światową karierę fotografa. Od tamtej pory opublikował ponad dwadzieścia albumów fotografii, miał poważne wystawy indywidualne na prawie wszystkich kontynentach, między innymi w Muzeum Sztuki w Sydney, Instytucie Sztuki w Chicago czy Muzeum Reina Sofia w Madrycie. W latach 70. zaczął realizować filmy dokumentalne, a w następnym dziesięcioleciu zaczął pracować dla telewizji (programy satyryczne dla sieci Home Box Office).

Bystry obserwator codziennego życia, był zarazem świadkiem wielu ważnych wydarzeń XX wieku. Obok fotografii rejestrujących « nadzwyczajne » sytuacje oraz polityków i celebrytów w nie uwikłanych, wiele kliszy poświęcił tak pozornie banalnym tematom jak dzieci, zwierzęta, spacery po plaży. Obecna wystawa prezentuje ponad sto trzydzieści fotografii, odbitki starannie wybrane przez ich autora pochodzą ze wszystkich okresów jego twórczości. Większość pochodzi z lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Niemniej artysta zdołał również nawiązać do ostatnich wydarzeń. Wystawę zamyka przezabawna kolorowa fotografia pary Obama, zrealizowana 20 stycznia 2009 roku. Prezydencka para największego mocarstwa światowego tanecznym krokiem porusza się przed tłumem (Michele jest w balowej sukni). Specyfiką tej fotografii jest, że tzw. : pierwszy plan zamienia się w tło, inaczej mówiąc tłum wyciągniętych w górę rąk trzymających aparaty cyfrowe « wycelowane » w pierwszą parę USA zalewający 2/3 fotografii jest tylko « akcentem » okolicznościowym, rodzajem tła « polityczno-społecznego » dla nietypowego dla tego kraju prezydenta. EIN.

Elliott Erwitt. Personal Best.
3 lutego – 4 kwietnia 2010
Europejski Dom Fotografii
5/7, rue de Fourcy
75004 Paris
Telefon : 33 (0)1.44.78.75.00.
http://www.mep-fr.org/

Aucun commentaire: